BEAUTY : GIVENCHY VS. ESTEE LAUDER


Trzy tygodnie temu miałam kiepski humor, byłam wkurzona na cały świat i na siebie, na swoją twarz i na wszystko. Wracając z pracy weszłam do galerii i poszłam prosto do Sephory bo chciałam super, ekstra kryjący podkład. Cena nie grała roli :p Spędziłam tam chyba z godzinę, uprzejma Pani pokazała mi kilka podkładów, ale ostatecznie zostały dwa Givenchy PHOTO'PERFEXION i Estee Lauder Double Wear. Zostałam pomalowana jednym i drugim i stwierdziłam że lepiej chyba wyglądam w Givenchy i booom 209 zł, szczęśliwa wyszłam że mam fajny podkład i będę wyglądać pięknie everyday. Po kilku dniach okazało się inaczej. Jak wiadomo w Sephora jest inne oświetlenie niż te które mamy w domu, nie mówię już o naturalnym. Użyłam Givenchy kilka razy w domu i byłam rozczarowana, i to bardzo. Całe szczęście że jest możliwość reklamacji. To właśnie zrobiłam. Przy okazji wzięłam sobie próbki Estee Lauder, żeby już nie popełnić drugi raz tego błędu. Chciałam być pewna że kolejny drogi podkład który kupię będzie spełniał moje oczekiwania. Po dwóch tygdniach oczekiwania, zadzwoniła do mnie Pani z Sephora i poszłam po mój nowy podkład i jestem bardzo zadowolona.

A teraz plusy i minusy podkładów.
GIVENCHY PHOTO'PERFEXION (cena 209zł)

PLUSY:
 - piękny orzeźwiający zapach, nigdy się spotkałam się z podkładem który tak pachniał, aż chciało się go nakładać na twarz. Do czasu...
 - pompka. Pompka jest niezbędna w każdym podkładzie, bez niej kosmetyk się marnuję.
MINUSY:
 - ten podkład nie był kryjący, przynajmniej ja tego nie zauważyłam na mojej twarzy, byłam baaardzo zasmucona tym faktem, Revlon lepiej krył. Myślę że ten podkład będzie fajny dla dziewczyn które nie maja problemów  z cerą.
 - po ok trzech godzinach podkład zniknął, spłynął, wyparował, whatever, po prostu go nie było na mojej twarzy, wyglądałam tak jak bym się w ogóle nie malowała, to było dla mnie duże zaskoczenie, bo nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Powiem tylko, że w czasie tych 3 godzin nie byłam na basenie, nie uprawiałam sportu, nie padał deszcz, ani śnieg.

Tak jak pisałam wyżej poleciłabym ten podkład dziewczynom, które nie mają problemów z cerą. Ale proponuję wcześniej zapytać o próbki i sprawdzić czy u was będzie się dłużej utrzymywał.

ESTEE LAUDER DOUBLE WEAR (cena 179 zł)

PLUSY:
 - bardzo dobre krycie, oczywiście bardziej widoczne niedoskonałości trzeba pokryć podwójnie.
 - utrzymuję się dłuuuugo, pierwsze lekkie błyszczenie strefy T zauważyłam po 8 godzinach. Ale sypki puder szybko się z tym rozprawił.
 - ma naturalne, matowe wykończenie. Buzia po nim wygląda bardzo fajnie, jest matowa, ale bez efektu maski.
 - również ma fajny zapach.
MINUSY:
- brak pompki, ale taką zawsze można dokupić :)


Na koniec tej pasjonującej historii dodam tylko jedno. PRÓBKI !!!
Nie bójmy się pytać, jesteśmy potencjalnymi klientkami, należą nam się, nie kupujmy w ciemno.

2 komentarze:

  1. Ja też kupiłam ostatnio Estee Lauder - nie jestem do końca zadowolona :( Mam wrażenie, że wysusza mi skórę...
    ps. Jaki masz kolor podkładu?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam kolor 1N2 Ecru. Może powinnaś zastosować krem nawilżający albo baze nawilżającą :)

      Usuń

Prosze o łaskawy wyrok :) Dziękuję :*

Copyright © 2014 nati's life , Blogger